Księga gości

Pragnę bardzo serdecznie podziękować zespołowi transplantacyjnemu Dr J.Wojarskiemu,doc. S. Żegleniowi dr Karolakowi, M. Ochmanowi za uratowanie życia mojej córki.Ci wspaniali lekarze wraz z pozostałym personelem dali mi to co najcenniejsze przywrócili do życia moje dziecko. Szanowni Panowie bardzo gorąco dziękuję, jesteście wspaniałymi lekarzami z odpowiednim podejściem nie tylko do pacjentów ale także ich rodzin. Jesteście wybitnymi specjalistami w dziedzinie transplantologii.Gorąco pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów z wyrazami szacunku wdzięczna matka

Jest coś piękniejszego na świecie nad to,gdy się drugiemu życie ratuje i zdrowie przywraca.Tego doświadczyłem ja już trzykrotnie i doświadcza tego tysiące ludzi dzięki Waszej cudownej,szlachetnej pełnej poświęceń pracy kardiologicznej!
Dlatego dziś pragnę z całego serca podziękować wszystkim,którzy się do tego przyczynili-zespołowi lekarzy,pielęgniarek,pracownikom laboratorium,salowym i wszystkim tej kliniki.
Gorąco i serdecznie dziękuję i proszę Boga aby Wam błogosławił w tej tak odpowiedzialnej i mozolnej pracy.
Obdarzył mądrością i umiejętnością. Doznawajcie wielkiego uznania, nagradzania i szacunku od pacjentów.

Tak bardzo wdzięczny pacjent

"Nigdy nie jest za wiele dziękować" Dziękuję więc z głębi serca za uratowanie życia mojemu synowi_ matka , życząc Panu dr Krzysztofowi Filipiakowi wszelakiej pomyślności w życiu.

Serdeczne podziękowania całemu zespołowi lekarskiemu i pielęgniarką, za opiekę,szczególnie prof. GĄSIOROWI

Wielce Szanowni Państwo! Za uratowanie życia pragnę na ręce Pana

Doktora Ryfińskiego i Pana Doktora Paska złożyć dla całego zespołu

operującego mnie w dniu 2 lutego br. wyrazy podziękowania, podziwu i

niezmiernej wdzięczności. Wszystko odbyło się jak w bajce, gdy

niemożliwe staje się możliwe. Trzy bypassy wszyto mi bez wyjęcia

serca, w rytm jego pracy, tylko dlatego, by mnie nie narażać. To

całkowite poświęcenie zespołu operującego dla ratowania mojego,

przecież anonimowego życia, i... maestria chirurga! Na sali

operacyjnej przed zaśnięciem czułam oddanie tak duże, że nie było

miejsca na niepokój. Pamiętam serdeczność Pani Doktor Anestezjolog w

okularach o białych oprawkach i drugiej Pani Doktor Anestezjolog,

która pamiętała o mojej małej prośbie, wyrażonej dzień wcześniej. Nie

znam wszystkich nazwisk tych szlachetnych osób, tak oddanych swojemu

powołaniu, ale tamte chwile zachowałam głęboko w pamięci. Przez

następne 6 dni po operacji też czułam uważność i nienaganną opiekę. Za

wszystko ze wzruszeniem i z całego serca dziękuję. Pozostaję z

wdzięczną pamięcią o doznanym dobrodziejstwie - Elżbieta Zwolińska




--